- 1 sierpnia, 2021
- Tekst: Piotr Gawron
- Zdjęcia: Artur Perzanowski
Model 405 wszedł do salonów marki Peugeot w roku 1987. Nie był to najlepszy czas dla tego francuskiego producenta. Poprzednie modele choć wygodne i trwałe nie cieszyły się opinią dobrze zmontowanych ani szczególnie nowoczesnych. Nowe auto – sedan klasy średniej miał też na rynku bardzo mocnych konkurentów, wśród nich między innymi VW Passat, Citroen BX czy też Opel Vectra. Jednak Peugeot sprostał wyzwaniu, auto okazało się bardzo udane a rok po premierze zostało uhonorowane tytułem „Auta Roku”. Samochód ten miał jedenaście wersji silnikowych oraz dwa typy nadwozia (sedan i kombi).
Peugeot 405 był ostatnim samochodem tej marki sprzedawanym w Stanach Zjednoczonych. Firma wycofała się z tamtejszego rynku w 1991 roku.
Auto produkowano do 1992 roku, praktycznie bez zmiany karoserii. Nic dziwnego – linie nadwozia wyszły ze studia Pininfarina, zatem nawet teraz nie rażą anachronizmem. Co ciekawe od 2019 samochód jest produkowany ponownie – tym razem w Azerbejdżanie jako Peugeot Khazar.
405 -tka była samochodem prawdziwie światowym – opuszczała fabryki we Francji, Wielkiej Brytanii, Argentynie, Tajlandii, Chile, Zimbabwe Egipcie, Iraku i …Polsce.
Aby zrozumieć sens montażu samochodów w polskich zakładach musimy się cofnąć do ostatniej dekady minionego stulecia. Cła na auta rosły co miesiąc, zatem w 1992 roku rządową formą „zachęty do rozwoju motoryzacji” był bezcłowy kontyngent na samochody zagraniczne. Auta sprowadzane w ten sposób do kraju były znacznie tańsze – nawet o 40 procent. Jednak ilość aut w kontyngencie wynosiła ledwie 30-40 tysięcy rocznie. Kropla w oceanie potrzeb – zwłaszcza, że kontyngent przyznawany był wyłącznym przedstawicielstwom producenta bądź samym producentom.
Ford, Fiat, Opel i Peugeot a później i inne marki szybko znalazły sposób na obejście tych ograniczeń – był nim właśnie montaż ich wyrobów w Polsce.
Peugeota 405 montowano w latach 1993 – 1995 w Fabryce Samochodów Ciężarowych w Lublinie w wersjach z silnikami 1,4 (75 KM) i 1,6 (89 KM), oraz 1,8i (101 KM). Nie były to jednak wielkie ilości:
- w roku 1993 – 1100 sztuk,
- w roku 1994 – 1679 sztuk,
- zaś w ostatnim 1995 roku – 1023 sztuki.
Montaż ten to nie było prostym przykręcaniem kół. Do Polski trafiały „surowe” nadwozia, malowane i uzbrajane w FSC. Także tam wyposażano auto w produkowane w kraju szyby. Może dla tego część FSC która zajmowała się 405-tką nosiła dumną nazwę Peugeot Polska.
405-tka nie była wówczas we Francji autem tanim, zatem aby dotrzeć do szerszego grona rodaków, wyposażenie polskiej wersji mocno zubożono. Wszystkie wersje silnikowe były zasilane gaźnikowo, nie miały wspomagania kierownicy ani obrotomierza. W imię oszczędności nie znajdziemy w aucie ani elektrycznie regulowanych lusterek ani nawet pasów na tylnej kanapie. Szkoda jednak, że ofiarą tej praktyki padł też system ABS.
Jednak mimo tych oszczędności ówczesna cena 300 milionów starych złotych, równała się mniej więcej wartości trzech polonezów. Przyznać trzeba, że w tej cenie nie było wtedy w Polsce wygodniejszego i lepiej wyposażonego samochodu. Jednocześnie jakość montażu 405 w Lublinie była prawdziwie wzorowa – podobno auta wychodziły złożone dokładniej niż w macierzystej fabryce.
Brak wspomagania rekompensuje możliwość doskonałego „wyczucia” auta. O prawdziwie „limuzynowym” charakterze auta świadczą wygodne fotele i (niestety) nieskładana tylna kanapa. Przycisk klaksonu znajduje się w dźwigni kierunkowskazów – było to normą we francuskich autach tych czasów.
Dość ciekawie przedstawiała się sprawa z poziomem hałasu – do mnie więcej 3500 obrotów w aucie było bardzo cicho przy 4 tysiącach hałas silnika wzrastał, zaś przy pięciu i pół tysiąca – auto było zdecydowanie głośne.
405-tka którą można zobaczyć na wystawie to najbardziej podstawowa wersja z wyposażona w silnik 1,4 o mocy 69 KM wykonany w tradycyjnej technice dwóch zaworów na cylinder i zasilany gaźnikiem. Auto należało do profesora Mikołaja Kozakiewcza – Marszałka Sejmu tzw. „kontraktowego” - wyłonionego w wyniku wyborów w 1989 roku. Pan Marszałek był nie tylko prominentnym politykiem PSL ale tez wziętym socjologiem i …seksuologiem. Jak członek Towarzystwa Świadomego Macierzyństwa i Towarzystwa Planowania Rodziny, popularyzował antykoncepcję, bronił legalności aborcji, praw homoseksualistów i chorych na AIDS. Popierał też legalizację miękkich narkotyków….
Szkoda, że 405-tka zniknęła z polskich dróg, choć kiedyś była bardzo ceniona, między innymi przez taksówkarzy.
Zawsze jednak podziwiać ją można na naszej wystawie Klasyki w FSO. Test Peugeota 405 możecie zobaczyć filmie na naszym kanie YouTube w filmie: