O ile samochody pożarnicze od początku były wyposażane w mocniejszy silnik górnozaworowy o oznaczeniu S-21, o tyle w przypadku wersji stricte dla rolnictwa trzeba było na to poczekać do pierwszej połowy lat 70. Wynikało to z faktu, że Żuki dosyć dobrze sprzedawały się za granicę. Dlatego, aby uatrakcyjnić ofertę w pierwszej kolejności wzmocnione silniki montowano w egzemplarzach przeznaczonych na eksport.
Lata 70 przyniosły dla Żuka jeszcze inne ważne zmiany, ale to już historia na odrębny artykuł.