You are currently viewing Jak to się zaczęło, czyli jak FSC Żuk został  Żukiem

Jak to się zaczęło, czyli jak FSC Żuk został Żukiem

Początek historii samochodu Żuk sięga 1956 roku. Wtedy to inżynierowie z Fabryki Samochodów Ciężarowych; Stanisław Tański i Alojzy Skwarek, w oparciu o części pochodzące z samochodu Warszawa M-20 opracowali koncepcję samochodu dostawczego. Pierwszy prototyp został wykonany już w 1957 i ze względu na kolorowe malowanie karoserii oraz  liczne przetłoczenia dostał nazwę Żuk.

Żuk A013

Historia przetłoczeń, czyli właściwie elementu, który jest najbardziej rozpoznawalną  cechą Żuka jest zarówno ciekawa i prosta. W początkowej fazie projektowania dostawczaka inżynierowie chcieli zastosować gładkie blachy tłoczone. Niestety zadanie to mogło wykonać tylko kilka hut w kraju. W dodatku żadna nie posiadała wolnych mocy przerobowych, ani wystarczającej ilości surowca do wykonania dobrej jakości blachy! Dla nie wtajemniczonych blacha o dużej zawartości węgla i zanieczyszczeń ma wysoką tendencje do falowania. Zaradna i sprytna kadra inżynierska wpadła więc na pomysł, żeby panele blaszane dodatkowo przetłaczać(pozwalało to na wykorzystanie ogólno dostępnej blachy 2 gatunku).

Paka Żuka

Podobna historia stoi za wyjątkowo niefortunnym patentem jakim są odsuwane szyby boczne. Żuk w założeniu miał posiadać mechanizm opuszczania szyby na korbkę, stosowany z powodzeniem do dzisiaj w przemyśle motoryzacyjnym. Niestety koszt i możliwości produkcji tego elementu w końcu lat 50 były nie osiągalne. Zasadniczo można by wymieniać tak po kolei prawie wszystkie części tego pojazdu. Właściwie to Zuk jest właśnie sumą uproszczeń i oszczędności, co pokazuje jak trudne zadanie mieli konstruktorzy w powojennej Polsce.

Prospekt Żuk

Pierwsza prezentacja nowego samochodu dostawczego odbyła się na Międzynarodowych Targach Poznańskich w 1958 roku i spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Wersja produkcyjna Żuka otrzymała oznaczenie A03, jego ładowność wynosiła 800kg a prędkość maksymalna 90 km/h, oczywiście za napęd służył silnik M-20. Co ciekawe pierwsze dostawcze „insekty” miały drzwi otwierane pod wiatr, stąd potocznie wczesne żuki nazywa się „kurołapami”. W następnych latach samochód przechodził liczne zmiany i udoskonalenia, w tym zmianę umiejscowienia zawiasów drzwi na przedni słupek. W 1966 roku poszerzono gamę modelową żuka o wersję A05 – Furgon.

Żuk

Na bazie tej odmiany nadwoziowej powstał samochód gaśniczy A14, który stworzono na specjalne zamówienie rządu egipskiego. Pomysł okazał się na tyle udany, że w 1968 do produkcji wdrożono polską odmianę o oznaczeniu A15. Ciekawostką konstrukcyjną w żukach furgonach z pierwszych lat są drzwi boczne. Ponieważ ilość karoserii typu furgon była na tyle mała, że nie opłacało się inwestować w specjalne wytłoczki do produkcji drzwi wejściowych „na pakę” (wynikało to bezpośrednio z tego, że miano pierwszej furgonetki PRL dzierżyła Nysa), powstawały one poprzez dospawanie brakującego narożnika do drzwi przednich. 

Żuk pożarniczy

O ile samochody pożarnicze od początku były wyposażane w mocniejszy silnik górnozaworowy o oznaczeniu S-21, o tyle w przypadku wersji stricte dla rolnictwa trzeba było na to poczekać do pierwszej połowy lat 70. Wynikało to z faktu, że Żuki dosyć dobrze sprzedawały się za granicę. Dlatego, aby uatrakcyjnić ofertę w pierwszej kolejności wzmocnione silniki montowano w egzemplarzach przeznaczonych na eksport.

Lata 70 przyniosły dla Żuka jeszcze inne ważne zmiany, ale to już historia na odrębny artykuł.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o tym zwykłym i niezwykłym dostawczaku jakim jest Żuk A013 - zapraszamy do obejrzenia filmu na YouTube: