Citroen Visa 17RD - Francuz uratowany przed złomowiskiem

Citroen Visa 17RD – Francuz uratowany przed złomowiskiem

1 lipca wprowadzono w Warszawie Strefę Czystego Transportu która sprawia, że stare diesle nie mogą wjeżdżać do centrum stolicy. Niestety dla wielu z nich oznacza to smutny koniec w zgniatarce. Taki los czekał prezentowanego Citroena. Na szczęście ekipa Gratowników na czele z Robertem zdążyła z misją ratunkową. 

 

Visa 17RD trafiła do Muzeum Skarb Narodu

Od samego początku skradła serca gości, którzy załapali się na przejażdżkę nią po Twierdzy Modlin. To komfortowy i dynamiczny samochód, który zasługuje na spokojną emeryturę.

Citroen Visa 17RD - Francuz uratowany przed złomowiskiem

Bartek niedawno odwiedził naszą wystawę plenerową. Podczas wizyty wyznał, że towarzyszący mu tata ma dość swojego Citroena i planuje oddać go na złom. Taka deklaracja zadziałała na Roberta jak płachta na byka i postanowił uratować Visę przed złomowiskiem. Wsiadł więc z gratownikami w Fiata Ducato, który chwilowo zastępuje kultowego Lublina lawetę i pognali po samochód, który w Polsce kojarzony jest bardziej jako baza dla dostawczego C15 zwanego „psią budą” niż samodzielny model. Na miejscu okazało się, że auto nieco straszy wyglądem. Złośliwi powiedzą, że straszyło już jako nowe po wyjeździe z salonu.

Citroen Visa 17RD - Francuz uratowany przed złomowiskiem

Historia modelu Citroen Visa

W 1978 roku, kiedy debiutowała, uważana była za model bardzo zachowawczy, bez krzty awangardy cechującej pozostałe auta z oferty producenta z szewronami w logotypie. Zestawiając ją choćby z debiutującym w tym samym czasie FSO Polonezem widać, że nie ma sznytu nowoczesności zaklętego w kanciastej linii nowości z Żerania. Chociaż patrząc na noski obu aut można doszukać się podobieństwa.

Citroen Visa 17RD - Francuz uratowany przed złomowiskiem

Czterdziestoletnie auto z wolnossącym silnikiem wysokoprężnym przejechało do tej pory tylko 142 000 kilometrów, dzięki czemu jednostka napędowa zachowała się lepiej niż strasząca wyblakłym lakierem i plastikowymi dekorami karoseria czy wnętrze. Jako, że uratowany egzemplarz pochodzi z drugiej serii deska rozdzielcza nie jest już tak kosmiczna, jak w Phase1, jest za to tożsama z tą znaną w modelu C15. 

Citroen C15 - Psia Buda

porównanie Citroen Visa i dostawczaka C15

Protoplasta „psiej budy” różni się od dostawczaka detalami, jak choćby reflektory. Na aucie widać polską historię egzemplarza, który przeszedł chałupniczy remont w kraju nad Wisłą. Egzemplarz wyglądający jak złomek ma widoczne dziury od korozji, ale może się pochwalić zdrowymi progami. Nie lepiej jest we wnętrzu, natomiast Visa bez problemu odpala po nagrzaniu świec żarowych i o własnych siłach wjechało na lawetę. Jako, że gratis to uczciwa cena Robert spisał z dotychczasowym właścicielem umowę darowizny i po 15 latach „cytryna” ruszyła w podróż z Radziejowic do Modlina.

Citroen Visa 17RD - Francuz uratowany przed złomowiskiem

Co ciekawe auto trafiło do Muzeum Skarb Narodu w rocznicę śmierci Andree Citroena, założyciel marki który miał nomen omen polskie korzenie. Oględziny auta zdradziły, że samochód choć zewnętrznie skorodowany i niezbyt ładny nosi ślady remontu, który miał na celu uzdatnienie go do jazdy bez rozwodzenia się nad estetyką. Progi i podciągi trzymają się nieźle i chociaż podłoga miejscami jest przerdzewiała na wylot, to zawieszenie ma solidne punkty mocowania. Auto z 1984 roku miało jeździć a nie startować w konkursach elegancji. Visa nie tylko dała początek modelowi C15, ale i w pewnym sensie Oltcitowi Club.

Citroen Visa 17RD - Francuz uratowany przed złomowiskiem

Konkretnie uproszczony, trzydrzwiowy model Axel stał się podstawą rumuńskiej licencji, która w Polsce kojarzy się automatycznie z legendą o drewnianych klockach hamulcowych (w rzeczywistości drewniane były elementy wkładane na czas transportu, gdyż w fabryce zabrakło klocków, które montowano już w Polsce, ale mit jest ciągle żywy). Problemem Visy jest brak zainteresowania tym modelem, nie jest ani bezawaryjny, ani szczególnie urodziwy, szczególnie w porównaniu z zaprezentowanym rok wcześniej Paugeotem 205 produkowanym wszak przez ten sam koncern.

Citroen Visa 17RD - Francuz uratowany przed złomowiskiem

Czy warto ratować takie auto?

Z polskiego punktu widzenia tak, wspominałem już, że było dawcą technologii i wyglądu przedniej części nadwozia modelu C15. W roku produkcji prezentowanego egzemplarza w hiszpańskiej fabryce zaczęły powstawać małe dostawczaki, które później były montowane w polskim ZSD. Dlaczego Citroen zwlekał z wprowadzeniem towarowej wersji Visy? Ano ze względu na obecność w ofercie dostawczaka na bazie archaicznego 2CV. Gdy wstyd było go dalej sprzedawać w salonach postanowiono najprostszą metodą stworzyć następcę w oparciu o Visę.

Citroen Visa 17RD - Francuz uratowany przed złomowiskiem

Do słupka b auta były niemal identyczne, przestrzeń bagażowa ma jednak większą szerokość, co oprócz walorów użytkowych ma wpływ na nieco dziwaczny wygląd, któremu C15 zawdzięcza ksywkę psia buda. O ile pierwsze C15-tki miały całą przednią partię nadwozia tożsamą z Visą Phase2, o tyle z biegiem lat dostawczaka unowocześniano wizualnie. Głównie przy pomocy połaci czarnego plastiku. Królestwo plastiku miało kontynuację w nakładkach na nadkola czy listwach bocznych. Praktyczność ponad estetykę. We wnętrzu też panuje prostota, w porównywanym egzemplarzu są elektryczne szyby, jedyna oprócz radioodtwarzacza opcja dostępna w tym modelu. Inne są lusterka, przez co C15 nie ma ich regulacji joystikiem w drzwiach znanej z Visy.

Citroen Visa 17RD - Francuz uratowany przed złomowiskiem

Pod maską obu samochodów są wolnossące diesle, 1769ccm w Visie i 1,9 w C15, oba 60 konne, głośne, ale oszczędne. A przede wszystkim długowieczne. Francuskie diesle przeżywają nadwozia, w których są montowane. Kultura pracy nie stoi na najwyższym poziomie, ale za to osiągi, szczególnie „na pusto” przystają nawet do współczesnego ruchu drogowego. Prosty, spalający 4,5 litra na 100 kilometrów, daje Robertowi sporą radość z jazdy nawet na sfatygowanej nawierzchni w Twierdzy Modlin. Co więcej, zawieszenie daje niezły komfort jazdy. Zauważyli to goście muzeum, którzy mieli okazje przejechać się Visą.

Citroen Visa 17RD - Francuz uratowany przed złomowiskiem

Co robi taki grat w muzeum?

Spędzi w nim spokojną emeryturę. Na pewno wymaga pewnych prac, aby odzyskać pełną sprawność mechaniczną. Czy odzyska blask zewnętrzny? Dajcie nam znać, czy wolicie Visę wyglądającą jak niemal nowe auto czy powinniśmy zostawić spatynowaną karoserię. Tak czy owak uratowana przed zgniatarką Visa doskonale potwierdza naszą maksymę, że graty dają radę. Warto się nad nimi pochylić, wszak takich aut już nie przybędzie. Na pohybel SCT!!!

Citroen Visa 17RD - Francuz uratowany przed złomowiskiem

Całą akcje ratunkową możecie obejrzeć na filmie: